15 lis 2013

Introduce: cztery baby + jedna kuchnia = armagedon ;)

"Gdzie kucharek sześć - tam nie ma co jeść" - znacie to ludowe porzekadło?
Dziś przy stole usłyszałam inne:
"Gdzie kucharki dwie - tam conieco się zje" [autor: WBB]

 U nas są dwie pichcące i dwie pretendentki.

Mamy nadzieję, że to nie będzie po prostu blog - zbiór przepisów.
Mamy nadzieję, że to będzie nasze kolejne miejsce, gdzie inspiracje, przepisy, i opowieści kuchenne, będą się ze sobą przeplatać, a Wy poczujecie się jak byście siedzieli przy naszym kuchennym stole.
Że będziecie intensywnie nam zaglądać w gary, może podpowiecie co zmienić, albo podzielicie się przemyśleniami na temat pichcenia czy kuchni samej w sobie, jej ergonomii, planowania posiłków i smaków, bo kuchnia, to serce domu :)
A kogo tu spotkacie?...

1. Wredna Wybredna Mięsożerca  [WWM]  - zwana też Cholerą Naczelną. Zwana czasem również Kochanicą Piekarnika i Tą Przez Którą Doopa Rośnie. Gotuje jak typowa wiedźma w kotle, wrzuca, miesza, coś mamrocze i podaje na stół ze stwierdzeniem "a spróbuj się skrzywić!" ;) Nie umie gotować według receptur. Owszem, czyta przepisy, nawet hurtowo, a później wchodzi do kuchni i robi "coś". Rodzina, zastraszona zapewne, zjada i chwali. Bez czego nie mogłaby żyć? Czarna herbata, mięso i czekolada.
2. Wybredna Dla Zasady  [WDZ]  - Cholera Jasna. Znak rozpoznawczy: zapytanie "co jemy dziś na obiad?" o poranku, a następnie odrzucanie wszelkich propozycji. Specjalizuje się w lenistwie kuchennym i oszczędnościowym kucharzeniu, a jednak, jednocześnie, jej największą miłością kulinarną jest Fois Gras - o ironio nienawidzi wątróbki ;) Wciska uparcie w Cholerę Naczelną warzywa, nie zważając na jej fukania i psioczenia. "Piecze" wyłącznie serniki na zimno, a i tak zwykle ze skutkiem "trzeba wyczyścić lodówkę", bo nawet znając swoje "zdolności", wciąż stawia je na najwyżej półce.
3. Wybredna Bo Bunt  [WBB] - bunt nastolatkowy oczywiście, wszystko jest bleee na przemian z "mam ochotę na szpinak - zrobisz?". Czasami mamy wrażenie, że bawi ją po prostu obserwowanie naszych opadów szczęki, kiedy z mlaskaniem z zachwytu pałaszuje coś, czego jeszcze dwa dni wcześniej nie tknęła by kijem. Kara miesiąca - obieranie ziemniaków.

4. Powiedzmy Że Wege  [PZW] - przed ósmymi urodzinami oświadczyła "chcę być wegeteranką", czym skomplikowała nam nieco życie, ale zasady "żadnych pikiet przy lodówce i żadnej ideologii stosowanej na padlinożernej części rodziny" dają nam w miarę żyć :) Za to poza mięsem - smakoszka totalna, snobka jedzeniowa, boleje nad tym, że odrzut od mięsa ogranicza jej horyzonty i marzy o spróbowaniu choćby ślimaków czy żabich udek, jednak jej organizm najwyraźniej nie toleruje zwiezęcej grupy spożywczej.

Cztery skrajnie różne osobowości, smaki i wymagania...
I weź tu, kurcze, ugotuj coś normalnego dla wszystkich, by nie spędzić w kuchni całego dnia?

Challenge Accept!!

Hehehe, zabrzmiało butnie, a prawda jest taka, że po prostu nie mamy innego wyboru, skoro żyjemy pod jednym dachem ;) Ale, jak narazie, dajemy radę.
Jeżeli więc macie ochotę na trochę kuchennych opowieści z przepisami w tle, rozgośćcie się wygodnie z kubkiem ulubionego napoju, poczęstujcie dobrym ciastem i poczujcie te smaki i aromaty :)
 Zapraszamy :)

... i nasz Główny Krytyk [by nie rzec - kocie wcielenie M.Gessler] - niestety już tylko we wspomnieniach..

8 komentarzy:

  1. Trzeba się zdrowo nagimnastykować, żeby zadowolić wszystkich, przy tak zróżnicowanych chceniach każdej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :)
      Nauczyłyśmy się negocjować i iść na kompromisy, albo po prostu kombinować ;) Bywa i tak, że każda ma na talerzu coś innego.. jak choćby pizzę.. pizza w naszym wydaniu jest zawsze w 4 smakach ;)

      Usuń
  2. No i to ja rozumiem! Czekam niecierpliwie na kolejne posty :D
    P.S. Litości Kobieto! Wyłącz weryfikację obrazkową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany, wybaczcie tę weryfikację, zapomniałam na śmierć na o tym draństwie!
      Dzięki za przypomnienie :*

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. hahaha, no tak, teraz z czystym sumieniem będziesz mnie mogła wciągać do kuchennych akcji? ;)

      Usuń
  4. Oj jak miło będzie poczytać Twoje przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No kochana, czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg wydarzeń :)

    OdpowiedzUsuń